W momencie rozpoczęcia I kadencji Sejmu Śląskiego w październiku 1922 r. Korfanty mógł się już pochwalić wieloletnim doświadczeniem parlamentarnym. Swoją polityczną karierę rozpoczął w 1903 r., jako górnośląski deputowany do niemieckiego Reichstagu, do którego dostał się z listy polskiej Ligii Narodowej. Kilka miesięcy później – w lutym 1904 r. – został wybrany w Wielkopolsce do pruskiego parlamentu krajowego – Landtagu. W obydwu izbach szybko stał się znany jako pewny siebie i energiczny mówca, opowiadający się za prawami ludności polskiej na Górnym Śląsku. Czas zasiadania w niemieckich parlamentach (w Reichstagu w latach 1903–1907 oraz w 1918; w Landtagu w latach 1903–1918) niewątpliwie uformował Korfantego jako polityka. Doświadczenia te przydały się w momencie odrodzenia się państwa polskiego.
Debiut na polskiej scenie politycznej
Karierę w niemieckim systemie politycznym zakończył w listopadzie 1918 r. W grudniu 1918 r. wziął udział w Polskim Sejmie Dzielnicowym, obradującym w stolicy Wielkopolski, co można uznać do pewnego stopnia za jego pierwsze doświadczenie w charakterze polskiego parlamentarzysty. Korfanty został wówczas wybrany na jednego z trzech komisarzy kierujących działaniami Naczelnej Rady Ludowej. Po wybuchu Powstania Wielkopolskiego został jednym z jego przywódców politycznych.
Tymczasem 26 stycznia 1919 r. odbyły się wybory do polskiego Sejmu Ustawodawczego – nie zostały one jednak przeprowadzone na obszarze zaboru pruskiego, formalnie wciąż wchodzącego w skład Niemiec. Z tego względu Naczelnik Państwa Józef Piłsudski dokooptował do składu Sejmu Ustawodawczego grupę polskich posłów z dzielnicy pruskiej. Wśród nich znalazł się Wojciech Korfanty, który związał się z klubem Związku Ludowo-Narodowego, zdominowanym przez Narodową Demokrację. Wkrótce zaangażował się jednak w działania mające na celu przyłączenie do Polski Górnego Śląska.
Do krajowej polityki wrócił latem 1922 r. Nie powiodło mu się jednak wykorzystanie sukcesu na Górnym Śląsku i wynikającej z tego popularności do zdobycia stanowiska premiera RP. Oznaczało to kres marzeń Korfantego, który żywił ambicje odegrania znaczącej roli w polskiej polityce.
Stopniowo w coraz mniejszym stopniu angażował się także w prace parlamentarne, choć w latach 1922–1930 zasiadał w Sejmie RP I i II kadencji. W tej sytuacji byłemu polskiemu komisarzowi plebiscytowemu pozostało jego śląskie „podwórko”.
Poseł do Sejmu Śląskiego
W wyborach do Sejmu Śląskiego I kadencji, przeprowadzonych 24 września 1922 r., kierowany przez Korfantego Blok Narodowy zdobył ponad jedną trzecią głosów. Dawało to Korfantemu pozycję „pierwszego rozgrywającego” w polityce autonomicznego województwa śląskiego. W tym czasie w jego wypowiedziach obecna była problematyka, którą można określić mianem swoistego rozliczenia się z okresem pruskim, co siłą rzeczy wiązało się również z podejmowaniem kwestii mniejszości niemieckiej. Niejednokrotnie krytykował główną reprezentację mniejszości w województwie śląskim, czyli Volksbund i jego liderów. Nie stronił przy tym od głosów krytycznych wobec polityki władz wojewódzkich. Ton polemiczny nie opuszczał go także w wypowiedziach recenzujących funkcjonowanie władz centralnych Rzeczypospolitej.
Zawsze zajmował się sprawami zasadniczej wagi – jak relacje autonomicznego województwa do Rzeczypospolitej, problemy gospodarcze podzielonego regionu, kwestia socjalna, położenie robotników, język urzędowy, status mniejszości niemieckiej. Z czasem aktywność Korfantego malała także w śląskim parlamencie. Nałożył się na to stopniowy spadek jego popularności – także w województwie śląskim. Zaczęły krążyć żarty, że w praktyce pobierał tylko diety. Ogółem spośród 187 posiedzeń sejmowych tej kadencji Korfanty przemawiał na 36 z nich, a więc niespełna 20 proc., co raczej trudno uznawać za wynik imponujący.
W opozycji wobec sanacji
Sytuacja zmieniła się po przewrocie majowym 1926 r. i przejęciu władzy w Polsce przez obóz sanacyjny, który przystąpił do bezpardonowego zwalczania Korfantego. W tej sytuacji Sejm Śląski stał się dla niego forum, na którym mógł wygłaszać żarliwe przemówienia wymierzone w rządzących, a zwłaszcza regionalnego przedstawiciela sanatorów – wojewodę śląskiego Michała Grażyńskiego. Możliwość ta była tym cenniejsza, że władze sanacyjne często cenzurowały antyrządowe artykuły prasowe – także w należącej do Korfantego „Polonii”.
Głównym przedmiotem jego wystąpień stała się rzeczywistość walki politycznej między nowym obozem władzy a opozycją. Korfanty wychodził z założenia, że nie dysponująca oparciem społecznym w województwie śląskim sanacja starała się wzmocnić swoje wpływy poprzez zastraszenie politycznych konkurentów. Instrumentem przemocy politycznej, którą sanatorom imputował, miał być Związek Powstańców Śląskich, który Korfanty przedstawiał jako organizację w istocie terrorystyczną. Zawsze wskazywał przy tym na osobę, którą uważał za sekretnego inspiratora owych działań, czyli Grażyńskiego. Wprost zarzucał mu korumpowanie urzędników, manipulowanie wyborami, demontaż reguł demokratycznych, lekceważenie Sejmu Śląskiego i ograniczanie jego kompetencji oraz podważenie autonomii województwa śląskiego.
Mimo wszystkich wysiłków, wpływy polityczne Korfantego nieustannie malały. Wybrany w maju 1930 r. Sejm Śląski II kadencji, w którym zasiadał, został rozwiązany już we wrześniu tego roku. Wygaśnięcie immunitetu dało władzom sanacyjnym możliwość aresztowania Korfantego i osadzenie go, wraz z innymi politykami opozycyjnymi (tzw. Centrolewu), w Twierdzy Brzeskiej. Wprawdzie po zwolnieniu z więzienia w listopadzie 1930 r. został wybrany do Sejmu Śląskiego III kadencji oraz do Senatu RP III kadencji, był to już jednak właściwie koniec jego parlamentarnej kariery. W 1935 r., wobec zagrożenia ponownym aresztowaniem, zdecydował się na emigrację do Czechosłowacji.