W Częstochowie oprócz istniejących napięć natury ekonomicznej trwała nieustająca walka władz PRL z Kościołem katolickim, a szczególnie z Jasną Górą, dla wielu Polaków będącą duchową stolicą Polski. Od września 1979 roku konflikt dotyczył budowy przejścia podziemnego w alei Najświętszej Maryi Panny, które miało stanowić „wąskie gardło” na drodze pielgrzymów i utrudnić im dostęp do klasztoru.
Pierwsze protesty, pierwsze strajki
29 sierpnia hutnicy z Huty im. Bieruta sprowokowani doniesieniami „Życia Częstochowy”, że nie strajkują, bo „popierają tow. Gierka”, zaprotestowali. Na burzliwych zebraniach na wydziałach Koksowni i Konstrukcji Stalowych wyrazili poparcie dla strajkujących na Wybrzeżu. Hieronim Szewczyk, malarz konstrukcji, przedstawiał żądania załogi. Domagano się utworzenia nowych związków zawodowych, zniesienia cenzury i przywrócenia obrazów świętych, które wcześniej wisiały w zakładzie. Żądano także podwyżki płac oraz poprawy zaopatrzenia w mieście. Następnego dnia na łamach gazety ukazało się obszerne sprawozdanie z zebrania hutników.
Dla mieszkańców miasta były to gorące dni mobilizacji, przypominające niezwykłe dni Sierpnia. Za wsparcie i pomoc w dniach protestu działacze „Solidarności” podziękowali im podczas mszy św. dziękczynnej, odprawionej 30 listopada przez bp. Miłosława Kołodziejczyka w bazylice na Jasnej Górze. Jednocześnie związkowcy złożyli akt oddania Matce Bożej Częstochowskiej.
Pierwszy strajk w regionie wybuchł w nocy 1 września w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Częstochowie. Przewodniczącym Komitetu Strajkowego został kierowca – Zdzisław Bojarski. W pierwszych dniach września strajkowano także w „Transbudzie”, zakładach „Instal”, „Polgal” oraz w PKS-ie. Żądano zwiększenia płac, ale przede wszystkim tego, by umowy podpisane na Wybrzeżu obowiązywały także tutaj (co nie było wtedy przesądzone), by można było tworzyć niezależne i samorządne związki zawodowe. Podobne postulaty zgłaszano w zakładach nie strajkujących. Postulowano m.in. przywrócenie nauki religii w szkołach (w Zakładach Przemysłu Lniarskiego „Stradom” oraz w „Polnamie”).
Początkowo brak było współpracy powstających komitetów NSZZ, dlatego na zebranie przedstawicieli MKZ w Gdańsku 17 września pojechali z Częstochowy tylko Waldemar Soborak i Wojciech Więckowski (pracownicy zakładów „Polgal”), którzy o zjeździe dowiedzieli się z Radia Wolna Europa. Brali udział w zakładaniu ogólnopolskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
28 września przedstawiciele strajkujących zakładów oraz Huty, „Melodii” i służby zdrowia zawiązali – w prywatnym mieszkaniu przy ul. Dąbrowskiego 15 – Regionalny Komitet Założycielski NSZZ „Solidarność”. Aby nie dopuścić do zakłócenia obrad przez milicję czy SB, zebranie ochraniała grupa hutników. RKZ znalazł tymczasową siedzibę w MPK przy al. Związku Walki Młodych 30 (obecnie al. Niepodległości); jego przewodniczącym został Zdzisław Bojarski. Powstawał w ten sposób Region Częstochowa, który w lipcu następnego roku objął prawie całe województwo częstochowskie (bez Lublińca) oraz Radomsko.
W środowisku akademickim najwcześniej zorganizowali się studenci. 27 września utworzyli Niezależne Zrzeszenie Studentów w Wyższej Szkole Pedagogicznej, a trzy dni później na Politechnice Częstochowskiej. W końcu września Józef Lamch, rolnik ze wsi Tomiszowice (k. Niegowej), założył „Solidarność Wiejską”. W listopadzie Sylwester Bagiński, rolnik z Częstochowy, tworzył „Solidarność Chłopską”, a po połączeniu obu związków rolniczych w jeden NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” został jego przewodniczącym. Jesienią 1980 r. „Solidarność” powstawała także wśród częstochowskich taksówkarzy, 30 października utworzono NSZZ Kierowców Transportu Prywatnego „Solidarność” pod kierownictwem Stanisława Estko. W kwietniu następnego roku dołączyli rzemieślnicy – wtedy to Tadeusz Soluch zakładał w Częstochowie NSZZ Indywidualnego Rzemiosła „Solidarność”. W środowisku inteligencji częstochowskiej związanej z „Solidarnością” zawiązano 17 listopada 1980 roku Klub Inteligencji Katolickiej, jego prezesem została Irena Makowicz.
Dużym wzmocnieniem dla powstającego Związku była wizyta Lecha Wałęsy i innych działaczy – Mariana Jurczyka, Andrzeja Gwiazdy, Anny Walentynowicz, Aliny Pieńkowskiej, którzy podróżowali po południowej części kraju. 21 października przybyli do Częstochowy i spotkali się z działaczami związkowymi w klubie MPK „Ikar”, w kinie „Hutnik” oraz z mieszkańcami miasta (ponad 7 tys. osób) na stadionie „Włókniarza”. Byli także goszczeni przez oo. Paulinów w klasztorze na Jasnej Górze, gdzie Lech Wałęsa i Marian Jurczyk dokonali aktu zawierzenia Matce Bożej siebie i „Solidarności”.
Ikar – gorące dni sierpniowe w listopadzie
Ważną próbą dla Związku okazały się wydarzenia związane z kryzysem rejestracyjnym „Solidarności”. Związek przygotowywał strajk rotacyjny na wypadek odmowy rejestracji; w Regionie Częstochowa strajk był przewidziany na 12-13 listopada. Wojewoda częstochowski Mirosław Wierzbicki, uprzedzając decyzję Sądu Najwyższego PRL, wprowadził 10 listopada swoisty „stan wyjątkowy” w regionie. Wydał dyrektorom polecenie – jak relacjonowali to związkowcy – by zatrzymali „Solidarność”. W poniedziałek 10 listopada (a więc po decyzji Sądu Najwyższego o zarejestrowaniu Związku) dyrektorzy częstochowskich zakładów pracy, wykonując polecenie wojewody, zakazywali działalności związkowej pod groźbą zwolnienia z pracy. „Solidarność” odpowiedziała regionalną akcją protestacyjną w klubie „Ikar” – łdla związkowców była to walka o „Solidarność”.
Od 11 listopada przedstawiciele 155 zakładów (reprezentujących ok. 80 tys. związkowców) zgrupowani w Regionalnej Komisji Koordynacyjnej czekali w „Ikarze” najpierw na wyjaśnienia wojewody, a kiedy ich nie było, zażądali 12 listopada przybycia komisji rządowej oraz odwołania władz wojewódzkich i miejskich, zarzucając im nieudolność, nadużycie władzy i prowokowanie napięć. Związkowcy przygotowali szczegółowe listy zarzutów wobec władz. Komisje zakładowe „Solidarności” nie przerywając pracy, zgłaszały poparcie dla protestujących związkowców, deklarowały dodatkowe godziny pracy, przekazywały pieniądze i żywność. W „Ikarze” zaczęto wydawać „Biuletyn Solidarność Regionu Częstochowa” – pierwsze pismo niezależne w regionie. Zamontowano także nagłośnienia na zewnątrz klubu, dzięki czemu mieszkańcy miasta gromadzący się pod bramą zakładu mogli uczestniczyć w zebraniu. W niedzielę 16 listopada duszpasterz akademicki ks. Ireneusz Skubiś odprawił Mszę św. dla protestujących i przekazał im życzenia „wytrwałości i pomyślnego załatwienia słusznych spraw” od biskupa ordynariusza Stefana Bareły.
Determinacja związkowców oraz poparcie społeczeństwa skłoniły władze do rozmów. W środę 18 listopada przybyła delegacja rządowa kierowana przez ministra administracji Józefa Kępę.
W rozmowach z ministrem brało udział Prezydium Regionalnej Komisji Koordynacyjnej - prowadzący obrady Jan Styra (geodeta), Zbigniew Kokot (hutnik), Teresa Ujazdowska (aktorka) oraz przewodniczący RKZ Zdzisław Bojarski. Krytykowano władze m.in. za budowę nowego gmachu KW PZPR i Komendy Wojewódzkiej MO zamiast tak potrzebnego szpitala, za upieranie się przy budowie przejścia podziemnego blokującego dojście do Jasnej Góry, za chybioną inwestycję –wiadukt na Rakowie, który krótko po oddaniu wymagał remontu, za marnotrawstwo żywności zgromadzonej w związku z wizytą w mieście Papieża Jana Pawła II. Przedstawiono także szczegółowe zarzuty wobec wicewojewodów.
Po całonocnych rozmowach 19 listopada o godz. 6.30 osiągnięto porozumienie. Po dziewięciu dniach nieustającego zebrania „Solidarność” wymusiła zmianę wojewody i prezydenta Częstochowy. Niebawem swoje stanowiska stracili także przewodniczący Wojewódzkiej i Miejskiej Rady Narodowej. Warto podkreślić, że dokonano tego bez jednego dnia strajku. W podobnym politycznym kryzysie na Podbeskidziu w styczniu i lutym 1981 roku bez strajku się nie obyło.
Dla mieszkańców miasta były to gorące dni mobilizacji, przypominające niezwykłe dni Sierpnia. Za wsparcie i pomoc w dniach protestu działacze „Solidarności” podziękowali im podczas mszy św. dziękczynnej, odprawionej 30 listopada przez bp. Miłosława Kołodziejczyka w bazylice na Jasnej Górze. Jednocześnie związkowcy złożyli akt oddania Matce Bożej Częstochowskiej.
Zwycięska walka w obronie „Solidarności” skonsolidowała działaczy, którzy poczuli większą pewność siebie. Rozwój Związku przyśpieszył, a nowe władze administracyjne nie szukały już zwady z „Solidarnością” – do grudnia 1981 roku...