Helena Janaszczyk przyszła na świat 22 grudnia 1910 r. w Łodzi jako córka Józefa i Ewy z domu Baranieckiej. Janaszczykowie mieszkali przy ul. Ludwika Waryńskiego 3 na łódzkim Polesiu. Pomimo trudnych warunków materialnych rodzice starali się zapewnić córce dobre wykształcenie. W 1925 r. Helena ukończyła Szkołę Powszechną im. Królowej Jadwigi przy ul. Cegielnianej 58, a następnie kontynuowała naukę w Państwowej Szkole Przemysłowo–Handlowej Żeńskiej przy ul. Mikołaja Kopernika 41 w Łodzi.
Na harcerskim szlaku
Z harcerstwem związała się w 1923 r. Dwa lata później wraz z innymi harcerkami współtworzyła 3. Łódzką Drużynę Harcerek im. Zofii Chrzanowskiej, pełniąc w niej funkcję zastępowej, a wkrótce potem przybocznej. W 1930 r. powierzono jej obowiązki drużynowej gromady zuchowej przy 3. ŁDH. Brała udział w kursach drużynowych zuchów organizowanym przez Główną Kwaterę Harcerek ZHP w szkole instruktorskiej w Buczu na Śląsku Cieszyńskim. Po powrocie zorganizowała 3. Gromadę Zuchów ,,Jaskółki” przy 3. ŁDH.
W 1934 r. została komendantką Hufca Zuchów w Łodzi. Po uzyskaniu stopnia podharcmistrzyni w 1936 r. prowadziła referat zuchów przy Komendzie Chorągwi Łódzkiej Harcerek, będąc jej członkinią. Do zadań Heleny należało prowadzenie szkoleń kadr zastępowych i drużynowych. Ponadto organizowała letnie i zimowe kolonie dla zuchów. Od 1939 r. pełniła także obowiązki sekretarki komendy chorągwi.
W obronie słabszych
Przez inne harcerki Helena została zapamiętana jako kobieta stanowcza, nigdy nie załamująca się w trudnych chwilach. Wrażliwa na krzywdę i niesprawiedliwość ludzką, zawsze występowała w roli obrońcy słabszych i pokrzywdzonych. Specjalnym szacunkiem i troską otaczała osoby starsze i będące w potrzebie.
O jej wyjątkowej wrażliwości świadczą wspomnienia hm. Moniki Konopkówny– Jaszczakowej:
„Pamiętam też drobną scenę z dzieciństwa. Pewnego dnia wracałyśmy ze szkoły do domu, nagle ujrzałyśmy na ulicy scenę bestialskiego obchodzenia się woźnicy z koniem. Bił go nielitościwie, wóz przeładowany był ponad siły zwierzęcia. Helenka pierwsza zatrzymała się i zaczęła perswadować woźnicy, że tak postępować z koniem nie wolno. Tłum się zebrał, zaczęto przyglądać się 15-letnim bohaterkom i dowcipkować na ten temat. Helenka nie zraziła się, tłumaczyła usilnie dalej, aż w końcu starsze społeczeństwo nas poparło i woźnica był zmuszony część ładunku z wozu usunąć. Po tym wypadku była bardzo zadowolona z tego, że nie ustąpiła i udało jej się zlikwidować zło”.
Pogotowie Wojenne Harcerek
Od 1938 r. Helena brała czynny udział w Pogotowiu Wojennym Chorągwi Łódzkiej Harcerek, będąc odpowiedzialną za organizację służby opieki nad dzieckiem. W przypadku wojny do jej obowiązków należało udzielanie pomocy wszystkim dzieciom dotkniętych represjami.
W momencie wybuchu II wojny światowej uczestniczyła we wszystkich pracach komendy, m.in. pomagała w kopaniu rowów przeciwlotniczych i służbie łączności. Po ewakuacji łódzkiej kadry Pogotowia Wojennego Harcerek 5 września 1939 r. Helena, nie czekając na oficjalne polecenie, zorganizowała w Parku im. księcia Józefa Poniatowskiego ostatnią zbiórkę, podczas której przydzieliła pozostałych w Łodzi instruktorkom i starszym harcerkom zadania dotyczące likwidacji dokumentów oraz zabezpieczenia sprzętu harcerskiego (m.in. kotłów, namiotów, prześcieradeł, bielizny).
Ponadto jako przedstawicielka ZHP współpracowała z Komitetem Obywatelskim Miasta Łodzi, powołanym 6 września 1939 r. w celu objęcia zarządu nad opuszczonym przez władze i częściowo wyludnionym już miastem. Helena wciągnęła do współpracy starsze harcerki, którym przydzieliła funkcje wynikające z potrzeb komitetu.
Kolporterka Legionu Wyzwolenia
Helena Janaszczyk, tak ja wiele innych łódzkich harcerek, rozpoczęła działalność podziemną wymierzoną przeciwko niemieckiemu okupantowi. Została zaprzysiężona w Legionie Wyzwolenia, jednej z pierwszych organizacji konspiracyjnych utworzonych na terenie Łodzi. Według niemieckich raportów Legion Wyzwolenia pod dowództwem pchor. Zenona Dudzińskiego ,,Lecha” zrzeszał aż 1400 konspiratorów. Szczególną rolę w organizacji pełniła młodzież z 16. Łódzkiej Drużyny Harcerzy im. gen. Kazimierza Pułaskiego, a także z 14. i 17. Łódzkich Drużyn Harcerek. Legion Wyzwolenia wydawał konspiracyjny tygodnik ,,Wyzwolenie”, którego kolportaż prowadziła Helena.
Głównym zadaniem Heleny w ramach pracy konspiracyjnej było udzielanie pomocy polskim jeńcom wojennym, znajdującym się w obozach na terenie Łodzi. Po latach o jej tajnej działalności pisała phm. Janina Podczaska–Zalewska:
„Druhna Helena Janaszczykówna powiadomiła mnie o organizowaniu szpitala wojskowego dla jeńców polskich w koszarach przy ul. Strzelców Kaniowskich, a później przy ul. Żeligowskiego. Szpital ten przeznaczony był dla rannych polskich żołnierzy, którzy przebywali w różnych szpitalach polowych w województwie łódzkim. Ranni ci przez dłuższy czas pozbawieni byli pomocy lekarskiej i stan ich był niejednokrotnie bardzo ciężki. Śmiertelność wielka. Praca w szpitalu była wyjątkowo trudna. Szpital był w trakcie organizacji, pozostawiony właściwie opiece społeczeństwa, które w tym wypadku nie zawiodło”.
Helena wraz z inną członkinią Legionu Wyzwolenia, Marią Jeruzal, zdobywała dla jeńców cywilne ubrania, aby umożliwić im ucieczkę z niewoli. Ponadto organizowała dla rannych żołnierzy zbiórki żywności i środków opatrunkowych.
Konspiratorka wykorzystywała także kontakty z personelem szpitala św. Rodziny, aby za zezwoleniem władz okupacyjnych przekazywać paczki żywnościowe więźniom obozu na łódzkim Radogoszczu.
Wszystkie podejmowane przez Helenę działania wymagały dużej odwagi i bezpośrednio zagrażały jej życiu. Kiedy ofiarnie pomagała jeńcom wojennym, inne konspiratorki ostrzegały ją przed niebezpieczeństwem. Uważały, że jej praca jest zbyt widoczna i może wzbudzić podejrzenia władz okupacyjnych. Mimo to, Helena nadal brawurowo wykonywała powierzone zadania, gdyż twierdziła, że stanowi to dla niej punkt honoru.
Do końca wierna przysiędze
W lutym 1940 r. doszło do rozbicia struktur Legionu Wyzwolenia przez Gestapo, w wyniku rozpracowania organizacji przez niemiecką agenturę. Liczne aresztowania wśród konspiratorów stanowiły konsekwencję popełnianych przez nich błędów, wynikających z braku doświadczenia w pracy podziemnej. Helena Janaszczyk została aresztowana nad ranem 17 lutego 1940 r. Przed przeprowadzeniem rewizji Marianna Janaszczyk, szwagierka Heleny, zdążyła zniszczyć tajne gazetki, które konspiratorka przechowywała w swoim mieszkaniu.
Helena Janaszczyk została osadzona w więzieniu policyjnym przy ul. dr. Seweryna Sterlinga 16 w Łodzi. Torturowana podczas śledztwa, nie wydała nikogo z organizacji. Ostatni raz widziano Helenę 19 marca 1940 r. w więziennej karetce przy zbiegu ulic Zgierskiej i Wojska Polskiego, jadącą w stronę Zgierza. Prawdopodobnie zginęła w zbiorowej egzekucji przeprowadzonej w Lesie Lućmierskim. Postanowieniem Sądu Grodzkiego w Łodzi z 15 grudnia 1948 r. została uznana za zmarłą.
Mimo, że nigdy nie odnaleziono jej szczątków, nazwisko Heleny Janaszczyk widnieje symbolicznie na pomniku nagrobnym w Lesie Lućmierskim. Z inicjatywy ZHP powstała także tablica upamiętniająca konspiratorkę, która znajduje się na zewnętrznej ścianie kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Łąkowej 40/42 w Łodzi. Helena Janaszczyk została pośmiertnie odznaczona Medalem „Za udział w wojnie obronnej 1939” oraz Krzyżem Walecznych.