Narodziny „Contry”
Presja propagandowa nie okazała się jednak tak skuteczna, jak się tego spodziewali komuniści.
Po rozbiciu powojennego podziemia niepodległościowego miejsce doświadczonych konspiratorów zajęli ich nastoletni następcy. Fenomen konspiracji młodzieżowej w Polsce, także na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim, dostrzegali przede wszystkim funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa. W sprawozdaniach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach z lat 1948–1955 regularnie pojawiały się informacje o czynnie kontestujących system komunistyczny młodych ludziach. Niepokój funkcjonariuszy budził fakt, że w miejsce rozbitych organizacji wciąż pojawiają się kolejne.
W sprawozdaniach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach z lat 1948–1955 regularnie pojawiały się informacje o czynnie kontestujących system komunistyczny młodych ludziach.
Jedną z typowych młodzieżowych grupek konspiracyjnych była „Contra”, działająca w Chorzowie w latach 1948–1949. Założycielem organizacji był osiemnastolatek Leon Machinia, który w kręgu szkolnych i podwórkowych znajomych wyróżniał się głośnym sprzeciwem wobec komunistów i ich ideologii. Początkowo „Contra” miała luźny charakter spotkań samokształceniowych w gronie ośmiorga szkolnych i podwórkowych znajomych. Machinia i Paweł Suchorski opracowywali wybrane zagadnienia na podstawie przedwojennych książek oraz informacji zasłyszanych w audycjach radiowych „Głosu Ameryki” i BBC, potem odbywała się dyskusja.
Jednak antysystemowe działania, ograniczone do wymiany poglądów we własnym gronie, szybko przestały młodym ludziom wystarczać. Od początku istnienia „Contry”, jej uczestnicy chcieli też czynnie walczyć z propagandą komunistów. Pierwszą akcję przeprowadzili 3 grudnia 1948 r., w przededniu górniczej „Barbórki”, wywieszając w chorzowskiej kopalni „Prezydent” w Chorzowie ulotkę krytykującą współzawodnictwo pracy i przywódców Związku Sowieckiego.
Kolejne akcje i rozpad
Członkowie „Contry” zdecydowali się na przeprowadzenie kolejnej akcji pod koniec kwietnia 1949 r. Zamierzali zdewastować plakaty, którymi oblepiono Chorzów z okazji zbliżającego się 1 Maja. Młodzi ludzie napełnili tuszem wydmuszki jajek i w dniu „robotniczego święta” obrzucili nimi portrety Bolesława Bieruta, Karola Marksa i innych przywódców oraz patronów ruchu komunistycznego. Przy okazji zerwali kilka flag, którymi udekorowano Chorzów.
Chcieli czynnie walczyć z propagandą komunistów. Pierwszą akcję przeprowadzili 3 grudnia 1948 r., wywieszając w chorzowskiej kopalni „Prezydent” w Chorzowie ulotkę krytykującą współzawodnictwo pracy i przywódców Związku Sowieckiego.
Po 1 maja „Contra” przeprowadzała kolejne akcje ulotkowe, przypominając o Zbrodni Katyńskiej i wzywając do wrogości wobec Związku Sowieckiego. Niebawem członkowie grupy zaczęli pisać i rozsyłać wyroki śmierci oraz ostrzeżenia do członków PZPR, funkcjonariuszy milicji i UB, a także przodowników pracy. To jednak nie spodobało się dziewczętom i wszystkie wycofały się z czynnego uczestnictwa w „Contrze”. Ulotki i pogróżki kolportowano do września 1949 r. Wtedy, z początkiem nowego roku szkolnego, więzi koleżeńskie zaczęły się rwać, a aktywność organizacji ustała (ponoć po odejściu koleżanek nie było komu pisać ulotek i listów).
Dekonspiracja
Machinia podjął naukę w Państwowym Technikum Chemicznym w Katowicach. Nie zmienił poglądów politycznych. Ponieważ przez jakiś czas był drużynowym drużyny harcerskiej im. Bolesława Chrobrego z Chorzowa podejrzewano go o związki z wywodzącą się z niej „Podziemną Organizacją Harcerstwa Polskiego” i inwigilowano. Tymczasem Machinia wstąpił do Związku Młodzieży Polskiej i z dużą odwagą występował publicznie na forum szkolnego koła organizacji przeciwko jej działaniom. W lutym 1951 r., jeden z donoszących na niego kolegów zawiadomił UB, że Machinia zarzucał członkom ZMP usuwanie krzyży ze szkolnych sal. Niebawem, podczas prelekcji poświęconej „wrogiej działalności kleru”, polemizował też z zetempowskim propagandzistą, za co wykluczono go z organizacji. Wprawdzie odzyskał członkostwo, ale ostrożności się nie nauczył. 13 października, podczas ogólnego zebrania szkolnej komórki ZMP zarzucił uczestnikom rozpowszechnianie kłamstw i obelg pod adresem Kościoła, a do tego jeszcze zaciekle bronił swego stanowiska. To wystąpienie przeważyło szalę. 2 listopada 1951 r. Machinia został aresztowany.
Napełnili tuszem wydmuszki jajek i w dniu „robotniczego święta” obrzucili nimi portrety Bolesława Bieruta, Karola Marksa i innych przywódców oraz patronów ruchu komunistycznego.
Gdy w ramach czynności procesowych funkcjonariusze UB przeprowadzili w jego mieszkaniu rewizję, znaleźli pamiętnik i kilka „antypaństwowych ulotek”. Druki porównano z „antypaństwowymi” materiałami znalezionymi wcześniej na terenie Chorzowa i ustalono, że stanowiły wzorzec anonimów i ulotek, których kolporterów funkcjonariusze chorzowskiego UB bezskutecznie poszukiwali. Co gorsza, na podstawie pamiętnika i zeznań Machini, śledczy zidentyfikowali członków „Contry”. Niemal wszystkich aresztowano – na wolności pozostała tylko jedna osoba.
Młodym uczestnikom „Contry” należy się dzisiaj szczególne uznanie za odwagę artykułowania własnych poglądów i podjęcie próby walki z komunistycznym systemem. W latach stalinizmu niewielu ludzi było na to stać.