Finowie, którzy sami zresztą zapożyczyli pomysł konstrukcji domków z sąsiedniej Szwecji, dodatkowo ją udoskonalili, tak aby dom można było zbudować jeszcze szybciej. Odtąd więc wystarczyło dwóch robotników, aby domek gotowy do zamieszkania powstał w dwa tygodnie.
Lekkie, drewniane domki fińskie stolica otrzymała w darze w marcu 1945 r., a ich montaż z gotowych elementów drewnianych rozpoczęto 25 marca. Pochodziły z reparacji wojennych, jakie Finlandia była zmuszona zapłacić po II wojnie światowej na rzecz ZSRS. W pierwotnym założeniu, prowizoryczne drewniane domki fińskie na Ujazdowie Górnym miały być tymczasowe – budowane na okres pięciu lat. Po prawie ośmiu dekadach od zakończenia wojny osiedle istnieje tam do dziś. Jest otwartym domem kultury i modnym miejscem w Warszawie.
Od architektów do artystów
Pierwsze osiedle mieszkaniowe w powojennej Warszawie powstało z przeznaczeniem na mieszkania dla architektów i pracowników Biura Odbudowy Stolicy (BOS). Był to zespół 90 domków mieszkalnych na skarpie wiślanej na terenie zniszczonego w 1944 r. Szpitala Ujazdowskiego, między kompleksem Sejmu, parkiem i Zamkiem Ujazdowskim (Ujazdów Górny). Domki fińskie posłużyły także do budowy osiedli na Polu Mokotowskim oraz Ujazdowie Dolnym. Teren budowy osiedli w Śródmieściu wybrano nieprzypadkowo – blisko miejsca pracy budowniczych Warszawy – architektów, konstruktorów, inżynierów, urbanistów, planistów.
Na osiedlu Ujazdów Górny zamieszkali, m.in. współautorzy osiedla MDM i Trasy W-Z: Stanisław Knothe oraz Stanisław Jankowski, a także architekci, urbaniści, planiści oraz fotograficy m.in. Adolf Ciborowski, Alfred Funkiewicz, Kazimierz Marczewski, Maciej Nowicki oraz Zygmunt Skibniewski. Zamieszkał tam również Jan Bogusławski, autor planu urbanistycznego osiedla na Jazdowie i późniejszy projektant odbudowy Zamku Królewskiego. Z czasem, po latach, z osiedla wyprowadzili się architekci i urbaniści, a domki leżące w zielonej enklawie Śródmieścia i należące do miasta chętnie zajmowali polscy artyści, m.in. Jonasz Kofta, Barbara Wrzesińska, Maria Czubaszek czy Jan Pietrzak.
Konstrukcja domków
Na osiedlu ustawiono dwa typy domków: mniejsze o powierzchni 54 m² z trzema pomieszczeniami oraz większe – o powierzchni 60 m² z czterema pokojami. Każdy z domków oprócz pomieszczeń mieszkalnych posiadał strych i piwnicę. Później w jednym z byłych budynków Szpitala Ujazdowskiego uruchomiono łaźnię (domki były za małe, by w nich pomieścić łazienkę) z prysznicami i wannami.
W powojennej rzeczywistości stolicy domki fińskie w Warszawie reprezentowały luksusowy standard: na osiedle doprowadzono elektryczność (była jedynym elementem polskiej produkcji w tej konstrukcji), wodę oraz kanalizację. Ściany były obite tekturą, a ciepło zapewniał piec na drewno.
* * *
W 2011 r. rozgorzała dyskusja na temat likwidacji w Śródmieściu tej niewielkiej wiejskiej zabudowy w centrum stolicy. Za tym, aby domki zostawić przemawiała wartość historyczna tego miejsca. W obronę pozostawienia osiedla włączył się również ówczesny ambasador Finlandii w Polsce, Jari Vilén, którego dziadek pracował w jednej z fabryk produkujących drewniane prefabrykaty. Dyskusja przyniosła skutek, bowiem w kwietniu 2017 r. układ urbanistyczny Osiedla Jazdów ujęto w gminnej ewidencji zabytków. Ponadto indywidualnie chronione są domki przy ul. Jazdów 5a, 8 i 10 (modele: Metsäkoto i Päiväkoto).
Więcej interesujących materiałów na profilu Archiwum IPN